NAIWNOŚC i jej konsekwencje na polu duchowym.
Dobrze pamiętam to uczucie Przysporzyło mi nie lada kłopotów na polu duchowym. Oj… tak. Ten ludzki przymiot, nie pozwalał na zdrowy osąd rzeczywistości, a wynikał z nieznajomości pewnych dziedzin życia i z ufnego wchodzenia w obszary, przynoszące ryzyko. Zanim przejdę do sedna spraw, zacznę od tego
Wiele osób w Polsce, zajmuje się czarostwem. Testują swój „kunszt” na innych osobach, aby dojść do wprawy w praktykach demonicznych. Czynią tak, aby zyskać dla siebie. Byty (inaczej: duchy nieczyste, demony), w zamian za te usługi, pomagają zgromadzić im finanse na komfortowe życie. Człowiek, który przyjął pakt z duchem złym, uczy się rozmaitych słów magicznych, aby rzucać klątwę, zatruć żywność czy wykonać przyczep energetyczny, żeby demon mógł pastwić się do woli nad daną osobą i wysysać z niej energię witalną.
W sposób ten, zły duch osłabia czujność człowieka poprzez stopniowe nawilżanie ludzkiego światła, chorobotwórczymi eliksirami (tzw. wrzuty energetyczne do pola ludzkiej energii, które powodują uzależnienia, choroby w ciele fizycznym, choroby psychiczne, opętanie).
Jak odnosi się do mnie ten wstęp?
Otóż, swego czasu pragnęłam poznać ludzi z kręgu duchowego na własną rękę, co okazało się zgubne. Poszukiwałam osób pracujących z Bożą energią, a trafiło się zupełnie, co innego
Przez internet poznałam pewną Cygankę. Była miła i kontaktowa. Wedle opisu na facebooku, zajmowała się wróżeniem z kart tarota, jasnowidzeniem oraz białą magią. Znajomy (również zapoznany w internecie) polecił mi ją, więc napisałam do niej w pewnej sprawie. I tak powstała znajomość, która nie przyniosła niczego dobrego. Jak okazało się w dalszej przyszłości, osoba polecająca również nie kierowała się dobrymi intencjami.
Ludzie, którzy pracują na rzecz zła, zawsze udają nad podziw przyjaznych, radosnych i pomocnych. Czasem opowiadają o pewnych wydarzeniach, aby zaskarbić sympatię lub podziw. Cyganka opowiadała o tym, że była kobietą Lucyfera. Wyzwoliła się z jego objęć, a uwolnienie było trudnym starciem i trwało 5 lat. Wspominała także o tym, że pobierając nauki u maga, zaznała niesprawiedliwości ze strony osoby wykładającej wiedzę tajemną.
W swoich wyznaniach, stwarzała pozory osoby poszkodowanej. Typowe działanie człowieka, oddanego mocy zła. Wtedy, jeszcze tego nie wiedziałam
Zwiedziona jej opowieściami, poczułam się zachęcona, by skorzystać z jej „daru jasnowidzenia”. Przesłałam swoje zdjęcie, o które poprosiła i czekałam na odpowiedź. Cyganka nie pobierała opłaty za usługi, więc odwdzięczyłam się poradą z kart, ponieważ nie chciałam przyjmować czegokolwiek za darmo. Zaproponowała później, abyśmy serwowały sobie wzajemne usługi. Jak, któraś potrzebowałaby porady, to dawałaby znać o tym. Propozycję wysunęła rozmyślnie, ponieważ miała gotowy plan przeciw mnie.
Lecz, pewnego dnia, gdy w pogodnym nastroju rozmawiałam z nią przez skype, dokonała bezprawnej ingerencji. Sądziła, że wypracowała sobie autorytet. Tego dnia była pewna siebie. Wzrokiem wtargnęła w czakrę serca i zaczęła coś sprawdzać, bez zapytania o pozwolenie. Była zaskoczona faktem, że przyłapałam ją na tym. Poczuła się nieswojo. Natychmiast przerwała przegląd. Rozmawiałam z nią dalej mile, jakby nic się nie stało, lecz, nie kontaktowałam się z nią już więcej. Zrozumiałam, że pracowała na rzecz sił zła.
Kobieta ta, pobierała nauki tajemne w Warszawie. Jest ładna, inteligentna, w wieku mniej więcej do 32 lat. Przebywa za granicą, na terenie Europy. Ubiera się po europejsku i udziela się publicznie. Nagrywa filmy o tematyce magicznej, w których dba o odpowiedni, ekspercki wizerunek. Nagrania publikuje w necie oraz z udziałem partnera życiowego rasy białej (nie Romem). Z urody i ogólnego wyglądu, wzbudza on zaufanie przez zwyczajny ubiór i poczciwą twarz. Według jej słów, znają się od dziecka. Wspierają się nawzajem i prowadzą działalność na polu duchowym, typu regresja hipnotyczna czy oczyszczanie energetyczne. Mężczyzna ten pomaga jej w ocenie nowej, internetowej znajomości. Tak było, bynajmniej, w moim przypadku. Pewnego dnia dołączył podczas rozmowy przez skype. Prawie nic nie mówił. Usiadł na kanapie, obok niej, analizując nowy obiekt do osaczenia.
Pomimo urwania kontaktu z nią, nadal mnie nachodziła. Wykonywała przyczepy energetyczne, co jakiś czas, mniej więcej, co 3 miesiące, a później za 6 miesięcy zatruła mi kawę. Lecz, Bóg ochronił mnie przed jej nikczemnym planem. Otrzymałam informację o truciźnie. A, że jestem osobą o umyśle nieco naukowym, obejrzałam kawę w pojemniku, ale niczego nie dostrzegłam. Intuicyjnie poczułam, że powinnam ją zaparzyć. No i.... odkryłam. Wokół ronda kubka rozlała się otoczka w postaci zielonego światła. Upewniłam się wtedy o stanie spraw, że Cyganka wykonała magiczne zaklęcie, aby zaszkodzić mi. Chciała złożyć mnie w ofierze swoim bożkom (demonom). Ale, to nie koniec jej przewinień. Przenikała do moich snów, od czasu do czasu, aby sprawdzić, na ile była skuteczna, a może chciała zaszkodzić z tej strony. Przybliżała się i szybko uciekała, ponieważ śniłam świadomie. Zawsze pojawiała się w towarzystwie partnera. Nigdy osobno. Miała mnie na oku przez okres roku, licząc od ostatniego spotkania na skype. Aktywna znajomość z nią, trwała wcześniej około 6 miesięcy, więc, jak się domyślasz, szkodziła mi, co najmniej 18 miesięcy.
Zapewne interesuje Ciebie, w jaki sposób zatruła mi kawę?
Do owego zaklęcia posłużyła się lustrem w moim domu (narzędzie zła do przenikania wnętrz mieszkalnych) oraz filiżanką do kawy, którą dawno temu, wzięłam sobie bez pozwolenia pewnej osobie tylko po to, żeby się zdenerwowała. Przedmiot ten nie stanowił dla mnie żadnej wartości, ale miałam ochotę ukarać osobę tę za poglądy i niewłaściwe zachowanie. Przedmiot ten, stał się powodem krótkotrwałego sporu. Właściciel filiżanki zrozumiał powód mego postępowania. Nie chciał przyjąć zwrotu, a filiżankę podarował mi. Lecz, pozostał na niej ślad negatywnej energii, z tych dawnych czasów. Zło dostrzega takie energetyczne smugi i wykorzystuje do swoich klątw, bez względu na fakt, że dwie osoby się pogodziły i sobie wybaczyły.
Cyganka przejrzała przez lustro majątek, jaki znajdował się w domu i wykorzystała filiżankę oraz kawę do zaklęcia.
Tak, działa właśnie zło. Przez ludzi i przedmioty w naszych domach.
Dlatego, ważnym jest, aby oczyszczać dymem palącej się rośliny każdą rzecz, jaką się kupi lub otrzyma w prezencie, ponieważ nie wiadomo, w jakich intencjach ona powstawała. A jak się domyślasz po mojej historii z Cyganką, warto także oczyszczać rzeczy, które były przedmiotem kłótni, sporu, jakiegokolwiek nieporozumienia oraz przeprosić Boga za ten grzech w osobistej spowiedzi (w domu czy w kościele, jak wolisz). To tak, na marginesie
W tym czasie, wiedziałam niewiele na temat uwalniania się z klątw, więc zadziałałam intuicyjnie. Filiżankę zbiłam kamieniem na wolnym powietrzu, bez poczucia żalu. Wypowiedziałam słowa, jakie mi się nasunęły. Coś w stylu:
„nie posłużyłaś mi, ani nikomu innemu, niszczę ciebie bez żalu i pozostawiam Bożemu oczyszczeniu”.
Stłuczoną filiżankę pozostawiłam na trawie, aby Bóg obmył deszczem i oczyścił z zaklęcia. Kawę rozsypałam na łące, gdzie padały promienie słońca, w intencji, aby planeta Ziemia oczyściła ją i Boży deszcz. Na koniec umyłam dłonie, aż po łokcie w czystej, letniej wodzie.
W sposób ten, pozbyłam się złowrogich energii :), które mogły dokonać szeregu szkód w moim ciele, a może utratę życia, wszak była to trucizna (zabójczy eliksir).
Naiwność gubi człowieka. Skłania do ufania niewłaściwym ludziom, nie pozwalając na rozważne widzenie świata, co naraża na działanie zła. Nic dziwnego, że naiwność wymieniana jest, jako jeden z grzechów głównych człowieka
Donata Jabłońska, Tarocistka, opiekun duchowy, Promienny Duszek o perlistym głosie
Wyjaśnienie do artykułu:
Planeta Ziemia – dar od Boga. Pomaga w oczyszczaniu z dzieł zła.
Woda – dar od Boga. Natchniona mocą oczyszczania. Ciało obmywamy zawsze letnią wodą (z kranu, nieprzegotowaną). Do obmywania ciała nie stosuje się deszczówki.
Miejsce słoneczne – pomaga w usuwaniu dzieł zła (klątw, uroków), ponieważ na grunt spadają życiodajne promienie Słońca (dar od Boga).
Ziemia, Woda, Słońce – symbol wzrostu, życia, płodności (wartość pozytywna).
Brak żalu. Trzeba, koniecznie poczuć to w swoim wnętrzu. Uczucie braku żalu, zrywa definitywnie więź z rzeczą użytą do klątwy, uroku, eliksiru trucia. Pomaga znacząco w unicestwieniu zaklęcia.
Nazwa bloga oraz treść publikowanych wpisów (postów / artykułów) podlegają ochronie praw autorskich na mocy Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006 roku Nr 90 poz. 631 z póź. zm.)